wtorek, 23 września 2014

Zakochałam się w ficu


Cześć dziewczyny!
Ostatnio miałam dość sporą przerwę w pisaniu a to wszystko za sprawą filcu! Na instagramie przypadkowo natknęłam się na zdjęcie sowy wykonanej właśnie z niego iiiii zakochałam się! Nie do pomyślenia jest ile rzeczy można z niego zrobić. Postanowiłam spróbować zrobić coś dla Majki. Przetrzepałam w internecie miliony wzorów i padło na lalkę, bo wydawała mi się najprostsza. W rzeczywistości nie jest to tak łatwe, jak mi się wydawało, dlatego też lalka wygląda jak wygląda. Nigdy przedtem nie miałam styczności z filcem, nigdy też nie szyłam nic podobnego. Jest w kilku miejscach krzywa, buzia mogłaby wyglądać dużo lepiej, ale jak na pierwszy raz jestem zadowolona, Mai się podoba a to najważniejsze! ;D Wiem już jakie błędy popełniłam, więc przy następnym podejściu może być już tylko lepiej, zobaczcie same:



Lalka skończona a matka zrobiłaby coś jeszczę! Po ostatniej przeróbce ubrań zostało mi jeszcze trochę koronki więc załapał się też sweterek z H&M-u ;)





Następna w kolejce będzie sowa (znalezione w googlach)



Robiłyście coś kiedyś z filcu? Macie jakieś fajne propozycje, badź wskazówki? 

***
Na koniec nawiązując do wcześniejszego posta (konkurs mamo to ja)... dziewczyny bierzcie udział w konkursach! Ze mnie czasem znajomi się śmieją że biorę udział w tych na facebook'u a tu proszę- udało mi się wygrać sesję dla Mai i to już drugą! Wybieramy się za 2 tygodnie, zdjęcia w plenerze więc mam nadzieję, że pogoda dopiszę.
Zapraszam do obserwowania mnie na instagramie klik i życzę Wam miłych snów ;*














wtorek, 2 września 2014

D.I.Y. czyli nożyczki w dłoń i GO!

Jeśli śledzicie mnie na Instagramie to wiecie o czym będzię dzisiejszy post, jeśli jednak nie to po tytule pewnie już się domyślacie. Obecnie w internecie pełno stron typu D.I.Y.- zrób to sam. Można na nich znaleźć różnego typu przeróbki ubrań, ciekawe pomysły na wnętrza a nawet ostatnio natknęłam się na instrukcję jak samodzielnie wykonac meble z palet sklepowych. Podziwiam ludzi, którzy mają na tyle wyobraźni i zdolności, żeby wykonać coś takiego, więc postanowiłam w końcu spróbować i ja. A to wszystko za sprawą kartonu po pampersach, który walał się nie wiedzieć czemu po pokoju od tygodnia. Patrzyłam się na niego i patrzyłam, aż w końcu wymyśliłam- zrobię z niego literki na ścianę! Już od jakiegoś czasu oglądałam w internecie drewniane literki z imieniem i czaiłam się, żeby je kupić. Karton był porządny, więc pomyślałam, że może zastąpić drewno. Zajęło mi to sporo czasu, bo każdą literkę musiałam pokryć 2-3 wartswami farby, ale ile satysfakcji! Nie są idealne, doskonale zdaję sobie z tego sprawę ale jak na pierwszy raz i to jeszcze na mega spontanie jestem zadowolona. Wyszło całkiem przyzwoicie i do tego całkiem darmo, bo farby i inne pierdółki miałam w domu. Co sądzicie?

Zdjęcię słabej jakości bo robiłam telefonem

Zostało mi trochę koronki więc załapały się też legginsy i sweterek. 


Czarne kreski przy kołnierzyku to tzw. mydełko krawieckie (zejdzie podczas prania)


Powiem wam, że spodobały mi się takie "mini" przeróbki. Nie zajmują dużo czasu a dają całkiem nowy wygląd. Chyba częściej będę się tak bawić ;)
I na koniec kilka zdjęć z naszego sobotniego spacerku (ostatniego w miarę ciepłego).









Pozdrawiam i całuję ;*